Wydarzenia związane z Brexit rozwinęły się szybko w ostatnim miesiącu. Boris Johnson zdołał dokonać zmian w warunkach umowy i uzgodnić je z Brukselą. Ale to, gdzie jego “zwycięstwa” zakończył. Nie uzyskał on koniecznego zatwierdzenia porozumienia od brytyjskiego Parlamentu i został zmuszony do wysłania do UE wniosku o odroczenie daty wyjazdu kraju z Unii Europejskiej.Europejscy Ambasadorzy zgodzili się na konieczność zapewnienia odroczenia. Są przekonani, że Brexit, bez porozumienia, spowoduje znaczne szkody zarówno w Wielkiej Brytanii i bloku.Obecnie trwa dyskusja na temat czasu trwania odroczenia. Większość ambasadorów UE uważa, że powinna mieć trzymiesięczny okres, czyli nową datę Brexit-31 stycznia przyszłego roku. Jednak Francja ma inną opinię. Uważa ona, że opóźnienie powinno mieć charakter techniczny, a zatem być krótsze. Istnieje również propozycja tak zwanego odroczenia. Oznacza to, że automatycznie wygaśnie, jeśli projekt umowy zostanie zatwierdzony. Przede wszystkim chodzi o zgodę brytyjskiego Parlamentu na tę transakcję.Która konkretna decyzja, którą UE podejmie w sprawie odroczenia, będzie znana w najbliższych dniach.